Odżelaziacz Oxyline robi niesamowitą robotę. Długo wahałem się pomiędzy Oxyline a Oxydizer, ale jakoś bardziej ufam marce Clack i padło na Oxyline Plus. Woda z żułtej stała się całkowicie przeźroczysta, bez żadnego muły, szlamu i koloru rdzy. Znikł też całkowicie zapach, który był efektem siarkowodoru. Nie czułem się na tyle odpowiedzialny żeby samemu wybrac wielkośc, ale ponowie w Niezawodni byli bardzo pomocni i bez prolemu pomogli mi ogarnąc temat.
Nie chciałem też babarac sie z wymianom filtrow wstepnych raz na tydzien wiec dopłaciłem trochę do Cintropura (niby belgijski) i naprawde warto. Odkrecam tylko to srubke na dole i calu gnój wylatuje do wiaderka. Myślałem jeszcze, żeby podłączyc sobie tam węzyk i odprowadzac do kanalizacji i chyba tak zrobię, ale nie wiem czy nie zamarznie mi w zime w kazdym razie gdyby ktos chciał to mozna tak zrobic bez problemu .
jak bylo tyle plusów to teraz jakies minusy. Przedewszystkim instrukcja do oxyline mogla by byc bardziej czytelna, tlumaczyc troche wiecej klientowi. Niby dostalem pomoc od Pana Oskara, ale nie chcialbym dzownic, chcialbym miec instrukcje na miejscu - Polecam firmie powiadomic oxyline, że jest taki problem i powinni popracowac nad instrukcja obslugi, zeby klient nie musiał się zastanwiac ani sekundy nad tym co gdzie i jak.
Polecam w 100%. Dobrze doradzili mi w kwestii doboru sprzętu. Po zakupie dostałem bardzo szybką pomoc w kwestii ustawień zmiękczacza. Po paru miesiącach widzę, że problemy z twardą wodą i osadem całkowicie się skończyły. Zmiękczacz jaki wybrałem to Clack WS1CI 25L (rodzina 3 osobowa)